KASZTANOWIEC ZWYCZAJNY




Kasztanowiec zwyczajny słynie ze swoich dobroczynnych jak i leczniczych właściwości. Powołując się na wiedzę Henryka St. Różańskiego jak i swoje doświadczenie w przyrządzaniu opiszę Wam co moim zdaniem warto wiedzieć by lepiej się poczuć.
Zarówno z owocu (wszystkim znane kasztany), kwiatów, liści jak kory można przyrządzić cuda. Liście zbieramy wcześnie w początkach albo w czasie kwitnienia,korę o lutego do kwietnia, kwiaty w czasie kwitnienia( pamiętajcie zbierać całe kwiatostany) a owoce gdy opadną na ziemię.
Kwiaty i liście suszymy w temp, do 40 stopni C. Liście należy przechowywać w świadłoszczelnych opakowaniach a i suszenie musi odbywać się w ciemnym miejscu, gdyż fitochinony, które są w nich zawarte są bardzo czułe na światło.

Nasiona i korę warto suszyć w otwartym piekarniku do 60 stopni C. Kasztany jak i inne surowce należy dokładnie zmielić

"Wszystkie surowce zawierają flawonoidy, glikozydy kumarynowe (eskulinę, fraxynę), saponiny (w owocach do 26%). Kwiaty zasobne są w rutynę, astragalinę, garbniki (3%), sole mineralne, kwasy i karatenoidy. Liście zawierają bardzo dużo wit. K, kw. foliowy, rutynę i wit.C .
Kora i pączki zasobne są w żywice, alantoinę, garbniki; posiadają czysty kwas alantoinowy



Działanie. 

Escyna zawarta w nasionach ma właściwości przeciwwysiękowe, przeciwobrzękowe, przeciwzakrzepowe, przeciwzapalne i wzmacniające odporność naczyń krwionośnych. Podobne właściwości wykazują kwiaty i kora (eskulina, fraxyna). Usprawniają krążenie krwi w skórze oraz w mózgu i kończynach.

Liście działają żółciopędnie, moczopędnie, przeciwzapalnie, przeciwobrzękowo; uszczelniają i wzmacniają naczyńka krwionośne, zwiększają krzepliwość krwi, zapobiegają powstawaniu krwotoków i krwawych wylewów podskórnych, hamują krwawienia parenchymatyczne (miąższowe); likwidują krwotoki maciczne i upławy, regulują wypróżnienia, zwiększają apetyt, wzmagają wydzielanie śliny i soku żołądkowego, trzustkowego oraz jelitowego.
 


Wskazania: 

żylaki, zakrzepowe zapalenie żył (z wyjątkiem liści), plamice, teleangiektazje, trądzik różowaty, dermatoza okołoustna, zastoje krwi i limfy (z wyjątkiem liści), obrzęki, wysięki krwi i płynu surowiczego, reumatyzm, guzki krwawnicze, stany zapalne przewodu pokarmowego, zaparcia (2 wyjątkiem kory), wybroczyny na siatkówce (+ ruta), stany zapalne gałki ocznej i spojówek oraz naczyniówki (pić napar lub odwar i stosować okłady na oczy z naparu kwiatowego lub liściowego), krwawa biegunka (dotyczy liści;, krwiomocz, zapalenie nerek, kamica moczowa, nadmierne krwawienia miesiączkowe, upławy, krwotoki z nosa, choroby wątroby, choroby zakaźne.


Sposoby przyrządzania i dawkowanie

Macerat kasztanowcowy – Maceratio Aesculi: 

2 łyżki świeżych lub suchych liści zalać 1 szkl. przegotowanej wody o temp. pokojowej; przykryć i odstawić na 6-8 godzin w ciemne miejsce; przecedzić. Pić 4-6 razy dz. po 100 ml; dzieci ważące 4-5 kg -5,7 ml, 6-7 kg - 8,5 ml, 8-9 ml - 11,4 ml, 10-11 kg - 14 ml, 15-20 kg -21 ml, 25-30 kg - 35 ml, 35-40 kg - 50 ml, 45-50 kg - 64 ml, 3-4 razy dz.; w ostrych stanach dawkę zwiększyć o 50%.

Nalewka kasztanowcowa - Tinctura Aesculi hippocastani: 
pół szkl. suchych liści, kwiatów, pąków, kory (gałązek) lub nasion zalać 400 ml wódki; wytrawiać 14 dni; przefiltrować. Nalewkę z nasion zażywać 3 razy dz. po pół łyżeczki (przedawkowanie powoduje nudności i gwałtowne wymioty; dotyczy to też intraktu kupionego w sklepie; proponuję na wszelki wypadek zażyć po nalewce krople miętowe w ilości 1-pół łyżeczki na cukrze).
Nalewkę z pozostałych surowców zażywać 3 razy dz. po 10 ml (z liści można zażyć 15 ml w 50 ml wody) po rozcieńczeniu z wodą. Dzieci według wagi: 15-20 kg - 2-2,8 ml, 25-30 kg - 3,5-4 ml, 35-40 kg - 4,2-5,7 ml, 45-50 kg - 6,4-7 ml, 55-60 kg - 7,8-8,5 kg, 3 razy dz.
Alkoholatura ,,zimna”: 
pół szkl. świeżych liści, nasion, kory, gałązek lub kwiatów zalać 400 ml alkoholu; wytrawiać 14 dni; przefiltrować. Zażywać jak nalewkę.
Intrakt kasztanowcowy – Intractum Aesculi:  
pół szkl. świeżych nasion, kwiatów, kory, pączków lub liści zalać 400 ml gorącego alkoholu 40% gorącego wina; wytrawiać 10 dni; przefiltrować. Zażywać jak nalewkę.
Proszek kasztanowcowy – Pulvis Aesculi:  
suche liście lub kwiaty, albo też korę zmielić w młynku, do kawy na drobny proszek. Zażywać 3 razy dz. po 1 łyżeczce sproszkowanych liści i kwiatów lub po pół łyżeczki sproszkowanej kory; dobrze popić. Jeżeli na każdą 1 łyżeczkę proszku damy 1 łyżkę miodu i 10 kropli gliceryny lub alkoholu (należy dodać, że gliceryna to też alkohol lecz trójwodorotlenowy, zatem sztucznie tę nazwę oddzielam dla jasności), wymieszamy - to uzyskamy miód kasztanowcowy, który zażywa się 3 razy dz. po 1 łyżce (liście i kwiaty) lub po pół łyżki (kora).
Zawiesina kasztanowcowa – Suspensio Aesculi: na każdą łyżkę suchych kwiatów dać 2 łyżki gliceryny, 1 łyżeczkę płaską sproszkowanych liści, 1 łyżeczkę sproszkowanego ziela krwiściągu lub tasznika, 2 łyżki soku owocowego i 1 łyżkę miodu, wymieszać. Zażywać 2 razy dz. po 4 łyżki przy zaparciach i żylakach odbytu. Jeżeli lek działa zbyt słabo dodać jeszcze 2 łyżki gliceryny, pozostawiając jednaki resztę składników w spokoju. Do zawiesiny można też dodać 1 łyżkę nasion lnu lub 1 łyżkę korzenia żywokostu. Lek działa łagodnie przeczyszczająco, przeciwzapalnie i przeciwkrwotocznie.
Wyciąg glicerynowy - Gliceroextractum Aesculi: 
na każde 2 łyżki świeżych zmielonych liści kasztanowca przeznaczyć 60 g gliceryny, 1 łyżkę wina białego lub czerwonego i 1 łyżkę świeżego ziela tasznika, tobołka lub krwiściągu; wytrawiać 14 dni; przefiltrować. Przy ostrych zaburzeniach trawiennych, bębnicy, bólach brzucha, zaparciach i guzkach krwawniczych zażywać 1-2 razy dz. po 2 łyżki. Lek działa bardzo delikatnie, ale skutecznie."

Powyżej przedstawiłam sposoby przyrządzania wg Henryka St. Różańskiego z których sama korzystam. Jednak biorąc pod uwagę, że u mnie rodzzina liczna przyrządzam nalewkę w większych ilościach. Stosuję ją również do nacierania gdy zmęczone żyły dają się we znaki.
Działanie (sprawdzone na sobie) jest rewelacyjne bolące nogi odchodzą w zapomnienie. Nalewka również szybko likwiduje obrzęki. Przetestowane na sąsiadce, która latami borykała się z opuchniętymi nogami i po stosowaniu włożyła buty, które od dawna ją uciskały i przeszła jak to ona powiedziała " bez problemu całą drogę do kościoła". Babcia moja też jest zachwycona bo doskwierające bóle nóg i obrzęki przestały jej dokuczać. Ja sama mimo młodszego wieku stosuje gdy tylko poczuje ból łydek. Zresztą rodzice bez kasztanowca nie ruszają w żadną dalszą podróż:-) Chwalmy naturę bo stworzyła cuda!!!!!!


Komentarze

Popularne posty